Kawa i kawa kuloodporna zamiast śniadania - czy to dobre rozwiązanie?
Kawa z rana jak śmietana? Czy są pewne sytuacje, gdy lepiej zrezygnować z kawy? A może picie codziennej kawy kuloodpornej zamiast śniadania to dobre rozwiązanie? Szkodzi - nie szkodzi? Czy niejedzenie śniadania jest ok? Sprawdźmy!
Wpis lekki i krótki bez zbędnej dyskusji - lecz naukowo! Bo kto nie lubi kawy? Niestety dziś wielu z Was zmartwię, ponieważ kawa z rana nie dla wszystkich jest jak śmietana. A właściwie dla nikogo nie jest zgodna z biologią ludzką. Sprawdź dlaczego!
Rytm dobowy
Odpowiadając na pytanie "czy kawa z rana na czczo jest w porządku" nie sposób nie zahaczyć o rytmy biologiczne i dobowe wydzielanie pewnych związków, które mają kluczową rolę w odpowiedzi na zadane pytanie. Dlaczego? Co się dzieje rano?
Co się dzieje wczesnym rankiem w naszym organizmie?
Gdy wstajemy jesteśmy zaprogramowani do pobudki i działania. Ot ewolucja i zwykła biologia - logiczne prawda? Aby tak się stało nasz organizm wykazuje dobowe wydzielanie hormonu stresu - kortyzolu, który nie jest zły! W końcu to on motywuje nas do działania! Ale to nie jedyny hormon wydzielany wczesnym rankiem, gdy jesteśmy na czczo i budzimy się witając nowy dzień!
- Kortyzol - numer jeden porannych godzin, wtedy mamy jego najwyższe stężenie
- Aminy katecholowe - również wykazują rytm dobowy z najwyższym wydzielaniem w godzinach wczesnych, mają zaktywować nasz organizm do działania i wysiłku fizycznego
- Kortykosteroidy - także wykazują rytm dobowy z najwyższym wydzielaniem w godzinach wczesnych, nasilają produkcję cukru i wspierają wzrost cukru we krwi
- Insulina - również wykazuje rytm dobowy z najwyższym wydzielaniem w godzinach wczesnych, insulina powstaje rano w odpowiedzi na aktywację produkcji i wydzielania glukozy - stymulowane katecholaminami, kortykosteroidami i kortyzolem (Woroń, 2005)
Kortyzol - główny sprawca zamieszania!
Kortyzol wpływa na wiele mechanizmów w organizmie ludzkim. Jego wysokie stężenie w godzinach porannych:
- wpływa na wzrost poziomu cukru czyli nasila hiperglikemię, a także wydzielanie insuliny
- wpływa na wydzielanie adrenaliny (która również ma nas z rana motywować do działania)
- wpływa na wydzielanie glukagonu
- nasila glukoneogenezę czyli produkcję cukru w wątrobie
- zmniejsza siłę syntezy kolagenu
- zmniejsza aktywność fibroblastów
- i inne (Jonczyk, 2014)
Jak sam widzisz - nie bez powodu mówimy "stres wyrzuca nas z ketozy!". Zobacz jak działa kortyzol - podnosi cukier, wspiera produkcję cukru - wszystko w myśl zasad: "walcz i uciekaj"/"działaj mamy poranek, rusz się, rób coś, spal ten cukier, który Ci podnoszę!". Wysoki poziom kortyzolu jest ważny (o ile nie przekracza pewnych norm!), ma nas motywować do zakończenia snu i rozpoczęcia dnia, dlatego test poziomu ciał ketonowych na czczo może być kiepskim rozwiązaniem.
Dlaczego więc kawa NIGDY na czczo?
To proste. Skoro mamy i adrenalinę i insulinę i kortyzol i katecholaminy z rana - czy naprawdę musimy jeszcze pakować w siebie kofeinę, która dość intensywnie wpływa pobudzająco na układ nerwowy? Czy naprawdę potrzebujemy silnie potęgować wszystkie opisane procesy, aby rozpocząć dzień i zmotywować się do działania? Jeśli tak i bez kawy nawet nie ruszycie - zastanówcie się nad swoim zdrowiem, bo może warto zrobić badania choćby wyżej wymienionych elementów. Argument "ale ludzie od dawna pili kawę i to po prostu ewolucja" jest bardzo słaby ze względu na fakt, że kawa to całkiem świeży wynalazek ludzkości (XII wiek? o ile dobrze kojarzę) i niewiele ma wspólnego z naszym organizmem, ewolucją procesów biochemicznych. Ewolucja to proces wyrzutu kortyzolu z rana, który motywuje nas do działania wraz ze wschodem słońca, a nie picie kawy na czczo.
PRZYPOMINAM: Człowiek i procesy zachodzące w jego ciele są silnie zsynchronizowane z dobowym rytmem dnia i nocy. Podobnie jak u większości żywych istot na ziemi. Ale tylko człowiek pije kawę/stosuje energetyki i inne substancje pobudzające - czy to daje nam coś do myślenia? Powinno!
A może kawa kuloodporna bez kofeiny?
Teoretycznie tak, ale.....badania naukowe pokazują, że osoby, które nie jedzą porządnych śniadań (szczególnie białkowych) są bardzo mocno obciążone problemami w funkcjonowaniu układu endokrynnego - czyli pracy hormonów. Wykazano, że osoby spożywające śniadanie mają później w ciągu dnia prawidłowe poziomy insuliny i glukozy w porównaniu do tych, które śniadań nie spożywają (Patterson, Sears, 2017). Sam tłuszcz pochodzący z tak uwielbianej przez wielu kawy kuloodpornej (nawet bez kofeiny, aby kolokwialnie mówiąc już nie dobijać układu nerwowego z rana) może być niewystarczający. Wiele razy podkreślałam Wam jak ważne jest jedzenie białka z rana - choćby w kontekście tarczycy. Nie wyobrażam sobie zalecać kawy kuloodpornej u osób z problemami hormonalnymi oraz nie do końca sprawną tarczycą. Nie wyobrażam sobie takiej kawy nawet u osób zdrowych, które świadomie dbają o zdrowie. Sam ten fakt już powinien wiele nam powiedzieć - jedzmy porządne śniadania do godziny po przebudzeniu! Jeśli bardzo kochacie rytuał picia kawy - zróbcie to po śniadaniu lub wypijcie na czczo kawę bezkofeinową. Ale z rana przede wszystkim zadbajcie o porządne białko: jajecznica czy sadzone będą idealne. Kuloodporną zostawcie na II śniadanie.
Kiedy niejedzenie śniadania będzie dobrym rozwiązaniem?
W przypadku, gdy mamy ponadnaturalnie wysoki poziom kortyzolu. Prawidłowy poziom mieści się w normie 5-25 µg/dl. I tyle powinien wynosić u osoby zdrowej. U osób, które żyją w długotrwałym i przewlekłym stresie poziom kortyzolu może przekroczyć zakres prawidłowy. Przypominam, że kortyzol wpływa na insulinę oraz wspiera rozwój hiperglikemii porannej. I to jest normalne o ile mieści się w normach laboratoryjnych! Dodatkowo insulina rano wykazuje najwyższe dobowe stężenie, co oznacza, że u osób z wysokimi poziomami kortyzolu ponad 25µg/dl insulina również może być bardzo wysoka - a wstrzymanie się ze śniadaniem do około 2 godzin po przebudzeniu może być dobrym rozwiązaniem. Insulina wraz z poziomem cukru i kortyzolu - obniżą swój poziom i będzie można spożyć posiłek. Taka sytuacja szczególnie sprawdza się w przypadku osób jedzących węglowodany/na zbilansowanej diecie, których posiłki wpływają na wyrzut poziomu cukru i insuliny bardziej niż posiłki ketogenne czy osób na dietach niskowęglowodanowych.
PODSUMOWANIE: Kofeina na czczo - lepiej nie. Nawet, gdy jesteśmy zdrowi. Jeśli mamy rytuał picia kawy rano - przesuńmy go na poposiłkowy rytuał :) Jest wiele rozwiązań - dbajmy o siebie na każdym poziomie! Spożywanie kawy na czczo nie jest zgodne z rytmem dobowym. Jeśli bez kawy nie umiecie funkcjonować i podnieść się z łóżka - myk lećcie na badania. Nie żartuję!
Literatura:
Jarosław Woroń, Ryszard Korbut, The influence of aging on biological rhythms in human- implications for the pharmacotherapy, Endokrynologia Polska / Polish Journal of Endocrinolog, Tom/Volume 56; Numer/Number 6/2005
P. Jonczyk, Kortyzol – hormon o charakterze antyanabolicznym, Edukacja Biologiczna i Środowiskowa. 53. 17-27, 2014.
Miłej lektury!
Zapraszam na stronę na Facebook'u tutaj [kliknij i wejdź].
Jeśli zechcesz - możesz mnie także wesprzeć przez Patronite tutaj [klik].
Jeśli zechcesz - możesz mnie także wesprzeć przez Patronite tutaj [klik].
****************************************************************
Udostępniajcie jeśli macie ochotę! :)
Bardzo proszę o uszanowanie mojego autorstwa do zdjęć i przepisów :)
USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Bardzo proszę o uszanowanie mojego autorstwa do zdjęć i przepisów :)
USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Art. 78. 1.
W sklepie FoodForce czeka na Ciebie kod na 12% na hasło: reva12 |
Zaprzestanie picia kawy na czczo, zaraz po przebudzeniu, kiedys byłoby dla mnie awykonalne. Ale tylko dlatego, że moje żywienie nie było odpowiednie. Umęczony tym organizm, toczące się stany zapalne, kiepskie samopoczucie. Chyba nie jest to obce nikomu (?). Ale odkąd zmieniłam sposób żywienia, odkąd stosuję dietę keto, nie odczuwam potrzeby rannego pobudzacza w postaci kawy.
OdpowiedzUsuńDo tego trafiające argumenty, wynikające z powyższego art., nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że ukochana kawa owszem - ale faktycznie na II śniadanie :)
Stany zapalne i kawka to często kiepskie połączenie. Ten komentarz pokazuje na jak świadomym i wysokim poziomie odżywiania jest jego autorka :)
UsuńGratuluję!
Ja już się pogubiłam....��♀️. Kazdy mowi co innego i powołuje się tez na badania. Bracia Rodzeń i dr. Mercola mowią odwrotnie ?
OdpowiedzUsuńKażdy mówi, co uważa za słuszne i rzetelne. Ja podpieram się najprostszą biologią ludzką, która jest niezmienna od prehistorii - nasze rytmy dobowe istnieją od setek lat :) Nie wiem co mówią inni, więc nie wiem na co/na jakie argumenty się powołują, ale ciężko podważyć argument o zwykłej, najprostszej biologii rytmów dobowych. Kawa istnieje od dość niedawna, wymyślona dla fanaberii ludzkości dla przyjemności i dla kasy - taka jest prawda. Rytmy biologiczne są z nami od dawna, przez rozwój człowieka, ewolucję, biologię, a dokładniej chronobiologię.
UsuńDla mnie prostym jest czego powinniśmy bardziej pilnować. Rozumiem, że można się pogubić, dlatego warto usiąść i pewne sprawy przemyśleć w najprostszy - logiczny sposób samemu :)
Pozdrawiam serdecznie!
Jeść śniadanie do godziny po przebudzeniu. A co w przypadku stosowania IF 16/8. Aktualnie jem ostatni posiłek do 18:00, więc śniadanie ok. 10:00, a wstaję o 6:30. Co począć z tym fantem? Jednym rozwiązaniem jest jedzenie ostatniego posiłku do 15:00, aby śniadanie wpadło o 7:00? Trochę sobie tego nie wyobrażam ;) Proszę o pomoc :)
OdpowiedzUsuńCzasem stosowanie IF na siłę jest złym pomysłem, poza tym można wydłużyć i zrobić inny stosunek :) Ja jestem za zaczynaniem śniadaniem (poza przypadkami, które opisałam).
UsuńU mnie jest eTRF, polecam sprawdzić, bo bardzo fajny temat zgodny z chronobiologią i rytmem biologicznym - zaczynam około 7-8 (w moim przypadku na dziś dzień to 1h po przebudzeniu) i nie jem po zmroku :)
Pozdrawiam serdecznie!
Tak,to jest proste. Jeśli wstajesz i czujesz, że potrzebujesz kawy ba rozruch,na przebudzenie, na "rozkręcenie" bolących kości etc, to nie znaczy, że pijesz bo tak ja kochasz. Pijesz,bo w jakimś sensie nusisz. Ale to właśnie winno dać nam do myślenia.
OdpowiedzUsuńJa, kiedy jadłam zboża, nabiał..raju..moje poranki były nie tylko dramatyczne ale i bolesne (dosłownie). A kawa jedyną"szansą" na postawienie die w pionie. To złe. Zmieniło sie diametralnie wszystko, kiedy zmienilam sposób żywienia.
Stało sie wreszcie przyjemniej a ranki słoneczne,nawet mimo rzeczywistego słońca :)
Teraz lubuje sie w świeżo mielonej czarnej i gorzkiej. Gusta weszły na prostą :)
Dokładnie! To jest proste jak budowa cepa :))
UsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Polecam wykłady doktora Nadir'a (youtube: "nadir ali caffeine") - kawa na czczo ma sens jeżeli ktoś chce schudnąć i po kawie ćwiczy (kafeina uwalnia energię z komórek tłuszczowych); kawa z energią wg niego nie ma sensu
OdpowiedzUsuńNie twierdzę, że nie ma danych sugerujących wpływ kofeiny na lipolizę tłuszczu :) Wpis odnosi się do picia jej na czczo, gdy nasz organizm jest nakręcony jak bączek. Trening i kawa to dodatkowe czynniki podbijające efekty.
UsuńKawa przed treningiem po południu czy w południe ok i z tym się w pełni zgadzam.
Kawa na czczo o 6 rano, gdy nasz kortyzol szaleje, wraz z insuliną, adrenaliną i innymi - NIE.
Rytmy biologiczne i dobowe wydzielanie hormonów i różnych związków są z nami od zawsze. Kawa jest z nami od kilku setek lat - to młody wynalazek i należy z nim uważać - szczególnie w tak stresującym środowisku jakie mamy w tym wieku. Takie jest moje zdanie i nie tylko moje:)
Pozdrawiam serdecznie!
Pełna zgoda - piję dopiero przy pierwszym głodzie :)
Usuń