Dlaczego zdanie naukowców tak bardzo się różni w kwestiach diety i zdrowia?
Dlaczego zdanie naukowców może się tak różnić? Dlaczego ja odradzam Ci olej rzepakowy, a inny dietetyk nie? Dlaczego większość społeczeństwa uważa, że dieta ketogenna jest niebezpieczna? Skąd te rozbieżności w badaniach naukowych? Dziś krótki wpis o tym:)
Skończyłam wieloletnie studia inżynierskie i magisterskie na kierunku Biotechnologia molekularna i biokataliza. Później zaczęłam dietetykę. W międzyczasie odbyłam konferencje, pisałam dziesiątki artykułów, ebooki, a nawet książkę. Ale zawsze jestem do kogoś porównywana... A moje wykształcenie, setki godzin praktyki w laboratorium także szpitalnym i tysiące godzin nauki i przeglądu badań naukowych (bywały lata, gdy 12h dziennie spędzałam na nauce całkowicie zaniedbując życie prywatne i inne pasje) - kompletnie się nie liczy, bo "Reva na grupie na Facebooku ktoś napisał coś innego" albo "w tym programie w TV mówili coś innego".
Czasem zastanawiam się czy moja praca ma jakikolwiek sens? Czy naprawdę pozyskujecie informacje tylko z takich źródeł, które - totalnie bez podstaw (choćby tylko lub AŻ wykształcenia bio!) propagują różne rzeczy? Mam nadzieję, że nie i że doszukujecie się prawdy w rzetelnych miejscach. Jednak nawet wtedy - u osób z wiedzą, tytułami, wykształceniem - możecie trafić na rozbieżne informacje.
Ktoś kiedyś powiedział: "im bardziej szukasz ścieżki tym bardziej się gubisz". Natłok informacji z każdej strony gubi nas w codziennym świecie, bo na to pozwalamy!
Skąd wynikają rozbieżności wobec pewnych tez stawianych w świecie nauki?
- niewiedza naukowców
Tak, naukowcy nie są wszechwiedzący. Gdy młody naukowiec rozpoczyna pracę musi zdać się na swojego opiekuna i jego wiedzę. Często powiela potem zdanie na dane tematy swojego mentora. Czy słusznie? Nie zawsze, bo jak wiemy lekarz, który leczy z zastosowaniem metod sprzed 30 lat to nie zawsze dobry specjalista - skoro mając lepsze, nowe, mniej innowacyjne czy bardziej bezpieczne rozwiązania wciąż wybiera stare. Często po prostu z niewiedzy i ze strachu przed nowym.
Przykład: przypomnij sobie swój własny start na diecie ketogennej. Czy popełniałeś błędy? Bo ja tak! Właśnie z powodu niewiedzy. Podążałam niezdrową wizją diety ketogennej zalanej smalcem bez warzyw. Nic dziwnego, że spora część dietetyków nie popiera tej diety - jeśli widzi ją w taki sposób jak ja kiedyś - w błędny sposób, który wynika po prostu z niewiedzy.
- zbyt słabo przebadany temat w świecie nauki
- zbyt niewielka praktyka w danym temacie
Kolejny punkt. My, osoby wykształcone - jesteśmy kształceni w jednej dziedzinie. Oczywiście dawno temu na pierwszym roku miałam na studiach matematykę i bioinformatykę. Ale zaledwie odrobinę, bo głównym zadaniem moich studiów było wykształcenie osoby, która ma szeroki pogląd na genetykę, fizjologię i biochemię człowieka i potrafi opracować skuteczne leki i nowe rodzaje terapii np. molekularnej. Nie jestem specjalistką informatyki czy budowy maszyn i nie wypowiadam się na takie tematy, bo zwyczajnie NIC NIE WIEM. Pamiętaj o tym, gdy wchodzisz na grupy i fora internetowe - znajdziesz tam przekrój osób - od informatyków, po inżynierów budowy maszyn czy fizyków. Albo po prostu "zwykłych Kowalskich" po zawodówce. Ich zdanie to zbiór informacji pozyskanych z niewiadomych źródeł. Pamiętaj, że udzielanie komuś informacji na temat zdrowia danej osoby to WIELKA ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Zanim zastosujesz jakąkolwiek radę przyjętą na grupach od przypadkowych osób - sprawdź temat pod kątem nauki lub zapytaj specjalisty.
- zbyt mało pracy włożonej w dany przegląd tematu nawet mimo tytułu naukowego
To kolejny punkt. I równie ważny jak poprzednie. Nawet specjalista nie wie wszystkiego w danej dziedzinie. Znam wielu rzetelnych dietetyków, którzy odsyłają podopiecznych do innych specjalistów, bo sami nie wiedzą jak pomóc.
Pamiętaj o tym, że poruszanie tematów na blogu wymaga ode mnie godzin pracy nad jednym artykułem. Mogłabym napisać go w godzinę, bez badań i źródeł. Ale nie byłby zbyt rzetelny, bo bazowałabym jedynie na swojej wiedzy zdobytej wcześniej - która choć uważam - ogromna, to jednak W KAŻDEJ CHWILI się zmienia - tak, naprawdę w każdej chwili wiedza się zmienia, co roku mamy nowe badania, nową wizję terapii czy diety. Stąd kluczem do bycia dobrym specjalista jest bezustanna, ciągła, codzienna nauka. W przypadku mnie jest to zazwyczaj przegląd około 100-150 badań naukowych miesięcznie i książka czy dwie. Oczywiście to nie wyścigi "kto da więcej". Chodzi o sam fakt ciągłej nauki, podążania za najnowszymi badaniami naukowymi oraz nie stania w miejscu i nie powielania przestarzałych wiadomości.
Przykład: kiedyś smalec i karkówka ze spalonym na patelni boczkiem promowane wciąż w TV, bez warzyw (bo po co zbędne węglowodany) były idealną wizją diety ketogennej.
Teraz: zupy krem, warzywa, ryby i jaja z lekką obróbką termiczną i dodatkiem oliwy na zimno - pełne wartości odżywczych i pełnowartościowego białka oraz zdrowych kwasów tłuszczowych. Zmiana makro po adaptacji! To prawdziwa definicja diety ketogennej.
Dlatego wykonanie rzetelnego, obszernego przeglądu dziesiątek badań w jednym temacie to najlepszy sposób na dobry artykuł. Dodatkowo - przegląd powinien zawierać w miarę powtarzalne statystycznie badania, dobrze skonstruowane badania - a aby takie znaleźć są potrzebne podstawy umiejętności czytania badań naukowych (nie mam na myśli tłumaczenia językowego, a umiejętność wyboru rzetelnych badań z próbą kontrolną, na dużej grupie osób, dobrze opracowanych, ze wszystkimi informacjami itp). Mogłabym napisać artykuł o oleju rzepakowym w samych superlatywach - bo są takie badania. Albo, że dieta ketogenna ma same minusy - takie badania również są. Ale cały pic w tym, aby pisać z przewagą statystyczną i z użyciem własnego rozumu ukształtowanego na studiach pod opieką profesorów w danej dziedzinie - gdy 999 osób mówi Ci, że witamina D jest niezbędna do życia i przedstawi 200 badań naukowych oraz doda do tego własne doświadczenie, a 1 osoba powie Ci, że nie i przedstawi 2 posty na grupie na Facebooku oraz link do programu w TV - kogo posłuchasz?
- dodatkowe czynniki (reklama, marketing, współpraca z firmami, promowane posty, promowane profile, promowane tematy - wszystko celem zysku)
To ostatni czynnik, który często ma znaczenie. Nie będę go komentować, na pewno wiecie w czym rzecz. Oczywiście są przypadki osób promowanych, które są naprawdę rzetelne. Ale niestety życie pokazuje, że to wyjątki.
PODSUMOWANIE: Mam nadzieję, że teraz będzie Wam łatwiej zrozumieć często wielkie rozbieżności w artykułach i postach wielu osób.
Punkt 1: wybierz osobę będącą specjalistą w danej, małej dziedzinie.
Punkt 2: prześledź jej rozwój, sprawdź jej obiektywizm.
Punkt 3: obserwuj styl wypowiedzi i poparcie najnowszymi, rzetelnymi badaniami. Punkt 4: nie szukaj odpowiedzi na przypadkowych grupach.
Punkt 5: MYŚL także SAM i wykształć własne zdanie, a jeśli wciąż błądzisz i szukasz ścieżki - poświęć czas i ucz się z akademickiej wiedzy medycznej - nie tej powielanej przez innych w książkach "dietetycznych". Książki dietetyczne są często pisane przez osoby, które są jedynie pasjonatami np. diety ketogennej, a nie wykształconymi osobami - nie startuj z nauką od nich, bo nie wiesz, gdzie są błędy, a nikt nie jest nieomylny. Książki akademickie są sprawdzane przez wielu specjalistów - także na uczelniach. Książki dietetyczne nie.
Punkt 6: jeśli jednak zdanie osoby, którą obserwujesz różni się od 99% innych twierdzeń specjalistów nie znaczy, że oboje się mylą lub, że myli są ta osoba, która jest w mniejszości! Naiwnie jest twierdzić, że na jedno pytanie jest jedna odpowiedź! W tym momencie musisz sam przebadać temat lub poczekać na kolejne dane naukowe przedstawione przez specjalistów. Być może temat jest raczkujący i został jedynie delikatnie poruszony.
Punkt 7: nawet jeśli uważasz mnie za autorytet nie zwalnia Cię to z samodzielnej nauki po lekturze moich artykułów. Pamiętaj, że to Twoje zdrowie - Ty znasz siebie najlepiej, a ja jednak przedstawiam dane tak, aby były uniwersalne dla wszystkich - choć staram się zawsze dodawać dopiski indywidualne "co gdyby". Ucz się z podręczników, które Ci polecam i sam analizuj!:)
PS: Podobny sposób może być instrukcją jak wybrać dobrego dietetyka (dodajmy jedynie konieczność badań zawartych we współpracy!).
Miłej lektury!
Zapraszam na stronę na Facebook'u tutaj [kliknij i wejdź].
Jeśli zechcesz - możesz mnie także wesprzeć przez Patronite tutaj [klik].
Jeśli zechcesz - możesz mnie także wesprzeć przez Patronite tutaj [klik].
****************************************************************
Udostępniajcie jeśli macie ochotę! :)
Bardzo proszę o uszanowanie mojego autorstwa do zdjęć i przepisów :)
USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Bardzo proszę o uszanowanie mojego autorstwa do zdjęć i przepisów :)
USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Art. 78. 1.
Jak się cieszę, że znalazłam Ciebie, dziewczyno. Twoje kierunki wykształcenia, dają mi przekonanie, że twoje poglądy w dietetyce mają rzetelne podstawy. Twoje informacje np. że pieczenie siemienia lnianego jest szkodliwe, są arcyważne. W powyższym art. poruszyłaś też ważny temat - źródło informacji. Na nieszczęście nasza edukacja powszechna nie nadąża za technologią i nie uczą w szkołach, że każdą informację może zamieścić byle kto i nie ponosi z tego tytułu żadnych konsekwencji.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :))
UsuńNiestety większość osób publikując bzdury w internecie nie zdaje sobie sprawy jak wielką odpowiedzialność mają te słowa i jak wielką krzywdę często wyrządzają. Dlatego u mnie - choć rzadziej, bo zebranie materiału naukowego wymaga mnóstwo czasu - pojawiają się tylko artykuły i informacje poparte nauką, a nie źródłami w stylu "ktoś powiedział coś, a na forum internetowym napisali że na grupie na FB ktoś napisał.....więc to na pewno prawda i napiszę to samo na swoim profilu".
Pozdrawiam serdecznie!
Im więcej Panią czytam, tym większy budzi sie we mnie zachwyt do Pani wiedzy i rzetelnego podejścia do niezwykle delikatnego zagadnienia, jakim jest Człowiek (z całym zespołem czynników, które go stanowią).
OdpowiedzUsuńI nade wszystkim - wie Pani jak ważna jest odpowiedzialność za Słowo, zwłaszcza jeśli to słowo koresponduje ze zdrowiem ludzkim.
Ja również jestem na te kwestie niezwykle uwrażliwiona, w życiu prywatnym i zawodowym.
Bardzo sie cieszę, że udąło mi sie do Pani dotrzeć i zaczytywać w Pani fachowym, wyważonym, interesującym i odpowiedzialnym słowie pisanym.
Pozdrawiam,DM
Bardzo bardzo mi miło!
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie :)