Sernik o smaku "Malibu" (kokosowo-ananasowy na spodzie orzechowym, na zimno)
Dawno nie było nowego przepisu, więc dziś prawdziwe szaleństwo! Sernik o smaku Malibu na spodzie z masłem orzechowym :) Na zimno, bez pieczenia i lania się potu po plecach w kuchni. Gotowy w zaledwie kilka minut, a do przygotowania wystarczy rondelek i miska. Przekonani? To zapraszam po przepis :)
Przepis na małą foremkę o średnicy 18 cm (8 dużych kawałków kawałków lub 12 mniejszych):
- 0,5 kg twarogu półtłustego (używam półtłustego bez laktozy ze względu na nietolerancję)
- 80 g masła orzechowego
- 20 g oleju kokosowego (można pominąć i dać 100 g masła orzechowego łącznie, ale z olejem spód jest sztywniejszy)
- 40 g odżywki kokosowej (do spodu, można zastąpić zmielonymi migdałami lub mąką migdałową)
- 400 g mleczka kokosowego
- 14 g galaretki bez cukru o smaku ananasowym (kupiłam w sklepie KFD, można także użyć pomarańczowej lub innej o pasującym smaku (polecam szerzej dostępne galaretki firmy Celiko))
- 20 g odżywki o smaku kokosowym lub 40 g pasty kokosowej
- opcjonalnie: erytrol/ksylitol/stewia (proponuję posmakować surowego sernika i dodać samemu odpowiednią ilość, ja nie dałam nic, sernik wyszedł pysznie słodko-kwaśny)
Połączyć masło orzechowe z mąką migdałową/odżywką oraz rozpuszczonym olejem kokosowym, aż powstanie gęsta, jednolita masa.
Wylepić nią spód tortownicy, którą wcześniej warto wyłożyć folią spożywczą jeśli jest nieszczelna.
Następnie wymieszać trzepaczką lub mikserem twaróg, mleczko, odżywkę (lub pastę, którą wcześniej warto lekko rozpuścić). Dodać rozpuszczoną i (ostudzoną) w niewielkiej ilości wody (100ml) galaretkę. Dokładnie wymieszać, a masę wylać na spód.
Wstawić sernik do lodówki (najlepiej na całą noc, ale tężeje szybciej).
Sernik jest cudowny, kremowy, słodki i delikatnie kwaśny!
Można go przechowywać w lodówce około 5-6 dni, ale gwarantuję, że tyle nie przetrwa :)
Makro (1 kawałek z 12 mniejszych z przepisu z twarogiem bez laktozy, pastą kokosową i odżywką do spodu z olejem): około 207 kcal
B: 12,2
T: 15,2
W: 4,4*
W: 4,4*
Smacznego!
Zapraszam na stronę na Facebook'u tutaj [kliknij i wejdź].
Jeśli zechcesz - możesz mnie także wesprzeć przez Patronite tutaj [klik].
Jeśli zechcesz - możesz mnie także wesprzeć przez Patronite tutaj [klik].
****************************************************************
Udostępniajcie jeśli macie ochotę! :)
Bardzo proszę o uszanowanie mojego autorstwa do zdjęć i przepisów :)
USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Bardzo proszę o uszanowanie mojego autorstwa do zdjęć i przepisów :)
USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Art. 78. 1.
Wchodzę dziś na Twojego bloga w poszukiwaniu kolejnego przepisu na sernik, a tu taka niespodzianka :) Bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że trafiłam;)
UsuńPozdrawiam serdecznie;)
nie mam pasty kokosowej, mogę dać wiórków kokosowych do sera?
OdpowiedzUsuńTak, śmiało. Chodzi o kokosową nutkę:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ratunku! Nie zastyga się �� co robić?
OdpowiedzUsuńJak długo jest w lodówce? Spokojnie, zostawić do jutra w lodówce. Zastygnie. Czasem mleczko z żelatyną ścina szybko, czasem dłużej :)
UsuńProszę dać znać czy się udało:)
Niestety, porażka. Sernik jest w lodówce od wczorajszego popołudnia i tylko lekko zgęstniał...
OdpowiedzUsuńCzy aby na pewno wszystkie składniki zostały użyte zgodnie z przepisem? Gęste mleczko a nie "lejące jak migdałowe"? Na pewno została dodana galaretka? Podejrzewam, że to tu były różnice, bo sernik zawszeeee mi wychodził. Sprawdzam proporcje 3x. Niestety, ale w przepisie musi być gęste mleczko, które jest konsystencji conajmniej gęstej śmietany. I musi być składnik ściągający masę czyli galaretka/żelatyna.
UsuńMam nadzieję, że wyjaśniłam. Sernik można uratować przekładając do pucharków i ładnie dekorując ;) Pozdrawiam!
Nie wyszedł mi taki gładki jak u Ciebie, ale też delikatny i po prostu pyszny. Wtarłam do masy trochę czekolady 95% i muszę przyznać, że fajnie podbiła smak. Dziękuję za ten przepis, na pewno jeszcze z niego skorzystam :)
OdpowiedzUsuńOoo musiał być świetny z czeko! Mój był gładziutki, bo ser miałam bardzo drobny.
UsuńNajważniejsze, żeby smakował :) Na zdrówko!
Pozdrawiam serdecznie!
Ja dziś też zrobiłam ten przepis i moje ciasto tez nie do końca się stężało. Może nie rozpływało się całkiem ale brakowało mu stabilności. Na pewno kiedys jeszcze powtórzę, bo jest smakowo zajefajne ;) z tym, że dodam galaretkę do masy co na pewno pozwoli ciastu być bardziej stęzonym. Możliwe,ze może zmienić trochę smak ale myślę, że nie na wiele. Dziękuję za przepis, jak dla mnie jest super
OdpowiedzUsuń