Ryba po grecku
Dawnoo nie było nowego przepisu, ale natłok obowiązków oraz wielki darmowy ebook trochę mnie przytłoczył, a wczoraj musiałam wyrzucić 30 szalek eksperymentu do kosza :( Ale to nic! Wracam z nowym przepisem na przepyszną rybkę :) W wersji po grecku, a jednak low carb! Da się? Da się!
Przepis na 4 porcje:
- 400 g białej ryby (np szczupak, dorsz)
- 2 jaja
- 15 g mąki kokosowej
- 50 g przecieru pomidorowego
- 200 g kalarepy
- 50 g cebuli
- 100 g cukinii (można pominąć i dać więcej kalarepy)
- 50 g masła (ewentualnie innego stabilnego tłuszczu do smażenia)
- mała garść natki selera
- pół szklanki wody lub bulionu
- duża szczypta soli, pieprz do smaku
Jajo i mąkę wymieszać, doprawić solą i pieprzem. Kawałki ryby obtoczyć w panierce i wrzucić na patelnię, na której wcześniej rozpuścić masło. Delikatnie zarumienić rybę z każdej strony na ładny kolor. Upieczoną rybę przełożyć na talerz, a na masło (z pieczenia ryby) wrzucić posiekaną w kosteczkę cebulkę.
Cukinię i kalarepę zetrzeć na tarce, a następnie wrzucić do cebulki i wlać bulion lub wodę.
Dusić około 10-15 minut razem z przecierem, a następnie doprawić i wyłożyć na rybę. Na koniec skropić odrobinką cytryny.
Podawać na ciepło lub zimno :)
Makro (1 porcja z 4 na maśle): około 265 kcal
B: 24,7
T: 14,8
W: 5,8*
W: 5,8*
*Wartości na blogu zawsze podane są w gramach.
Smacznego!
****************************************************************
Udostępniajcie jeśli macie ochotę! :)
Bardzo proszę o uszanowanie mojego autorstwa do zdjęć i przepisów :)
USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Bardzo proszę o uszanowanie mojego autorstwa do zdjęć i przepisów :)
USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Art. 78. 1.
W wersji z kalarepką nigdy nie jadłam. Nawet nie pomyślałam, że tak się da,a jednak :) Wyborne danie!
OdpowiedzUsuńJest naprawdę pycha!
UsuńPozdrawiam serdecznie;))
Gratuluję pomysłu i smaku, dopiero zaczynamy z mężem ograniczać węgle. Rybkę zrobiłam z Pani przepisu, wyszła genialna, do warzyw zawsze dodawałam trochę suszonego oregano i tym razem również w punkt. Mąż był bardzo zaskoczony smakiem warzyw (użyłam cebuli i kalarepy) choć był sceptyczny. Poprostu bomba, smakuje jak tradycyjna z użyciem warzyw korzeniowych. Inspiruje Pani do działania i poszerzania wiedzy. Bardzo dziękuję, życzę dalszych sukcesów. Pozdrawiam serdecznie Kasia
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! Dziękuję serdecznie :)
UsuńPozdrawiam!