Bigos
Zastanawialiście się kiedyś skąd pochodzi bigos? Hmm... to ciekawe, ale nie dotarłam do takich źródeł, więc nie odpowiem na to pytanie. Jedno jest pewne: to tradycyjne słowiańskie danie, którego nie może zabraknąć na stole świątecznym :) Moja ulubiona wersja to taka trochę podobna do rosołu.. czyli dużo kości, bardzo dużo! :)
- 2,5 kg kapusty kiszonej (najlepsza z beczki, uwaga na "kwaszoną"! - tej nie kupujemy)
- 2 kg kości wieprzowych (na moich było łącznie około 0,5 kg mięsa)
- 500 g karkówki
- 500 g wędzonego boczku
- 100 g suszonych daktyli (kilka całych)
- 50 g suszonej żurawiny lub rodzynek
- 200 g suszonych grzybów (u mnie podgrzybki, borowiki, zajączki)
- 50 g przecieru pomidorowego (najlepiej domowego)
- 100 g białej cebuli
- 30 g smalcu
- 5 -6 liści laurowych
- mała garść ziarnek ziela angielskiego (jakieś 10-12 sztuk)
- kilkanaście ziarenek kolendry i jałowca
- łyżeczka majeranku, łyżeczka suszonej papryki
- szczypta kardamonu
- sól, pieprz
Przygotowanie bigosu rozpocząć od namoczenia grzybów (najlepiej przez całą noc). Namoczone grzyby odsączyć i zagotować w świeżej wodzie (około 10 min). Odlać wodę.
Kości wieprzowe zalać około 0,5 l wody i gotować około godziny. Kapustę posiekać na mniejsze nitki. Nie płukać wodą (dodajemy słodkie daktyle, które przełamią kwaśny smak) ! Całość przełożyć do garnka z kośćmi (razem z wodą z kapusty) i gotować dalej. Wrzucić grzyby, boczek, karkówkę (mięsa nie trzeba drobniej kroić), żurawinę, daktyle, przyprawy. Cebulę drobniej posiekać i podsmażyć na smalcu, a następnie dodać do gotującego się bigosu.
Bigos gotować minimum 10 godzin (a najlepiej dwa dni po 7-8 godzin), co jakiś czas mieszając. Nie trzeba robić tego często, bo na dnie garnka powinno zebrać się trochę wody z kapusty, która uchroni przed przypaleniem. Przed upływem ostatniej godziny dodać przecier i dokładnie wymieszać. Gotować jeszcze godzinę. Mięso rozpadnie się na drobne części i odejdzie od kości. Karkówka i boczek również się rozpadną na małe kawałki. Po 10 godzinach wyciągnąć kości i podawać gotowy bigos. * Można wyciagnąć również daktyle, które oddały swój smak.
*Jeżeli szczegółowo dbamy o makroskładniki proponuję zważyć kości przed gotowaniem, a następnie zważyć po wyciągnięciu z bigosu. Różnica na wadze będzie ilością mięsa w bigosie.
Makro (1 duża porcja z daktylami i żurawiną): około 430 kcal
B: 21,5
T: 31,8
W: 14,5*
*Można pominąć daktyle i żurawinę, ilość węglowodanów zmniejszy się o 3,7 na porcję. Wartości na blogu zawsze podane są w gramach.
Smacznego!
****************************************************************
Udostępniajcie jeśli macie ochotę! :)
Bardzo proszę o uszanowanie mojego autorstwa do zdjęć i przepisów :)
USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Bardzo proszę o uszanowanie mojego autorstwa do zdjęć i przepisów :)
USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Art. 78. 1.
Bajecznie 😁 ja musze pominąć tylko przecier i paprykę 😉 i nareszcie widzę czyjś przepis w którym są rodzynki 😍 myślałam że tylko ja tak robię 😉😁
OdpowiedzUsuńMy w rodzinie lubimy pomidorowe smaki, więc dodajemy, ale to zbędne :) A rodzynki muszą być :) Nie warto odlewać cennej wody z kapusty, więc rodzynki idealnie ją równoważą smakowo. Jakby tam jeszcze dziczyzny wrzucić...mhmm :)
Usuń